wtorek, 28 stycznia 2014

Elegancja gender

Nie wiem, czy jesteśmy tego świadomi, ale elegancja jest kwestią wyłącznie żeńską.

Pomimo potu wylanego przez setki kreatorów mody oraz wysiłki sufrażystek i feministek elegancja ma swoją kulturową płeć.

Elegancki mężczyzna” brzmi mało męsko. Czy się do tego przyznamy czy nie, prawdziwy mężczyzna nadal powinien być odzwierciedleniem siły i dzikości, powinien mieć lekki zarost, pachnieć cygarami i stajnią. I nie musi być ładny, wystarczy by miał pieniądze. A jeśli ich nie ma, to musi mieć coś z trapera – musi być zaradny, sprawny, zdolny do przetrwania w każdych okolicznościach. I choć może mieć modne ciuchy, to nie powinien podążać za modą. I - nade wszystko - nie może być lepiej, gustowniej ubrany od swojej partnerki.
Czy się do tego przyznamy, czy nie – to „macho” jest idealnym wzorcem kulturowej męskości.

Ostatecznie James Bond. Ale tylko dlatego, że jego brutalność dobrze prezentuje się w smokingu…

Elegancki mężczyzna, szarmancki, błyskotliwy i gentleman jest pożądany na bardzo krótką metę.
Można z nim wyskoczyć do teatru, zjeść kolację, wybrać się na koncert, ale żyć z nim…

Elegancki mężczyzna jest dodatkiem do kreacji, jak torebka, szal, perfum. Ot, taka trochę biżuteria.
Dlatego, w ogromnej większości, mężczyźni są skrojeni na gust żony, która wybiera, kupuje i nakłada na męża to, co uważa za eleganckie.

Szperając w sieci, wyszukując porad na temat elegancji dla mężczyzn, możemy odnaleźć dwa typy informacji. Albo elegancja przenosi nas w lata trzydzieste, czterdzieste ubiegłego wieku i nie pasuje do naszego stylu życia AD 2014, albo po prostu nakazuje podążać za modą, co dla przeciętnego faceta jest trochę nonsensowne. Nie każdy w końcu bryluje na salonach. Nie zawsze towarzyszy się modelce z żurnala.
Mamy zatem elegancję dancingu lub elegancję clubbingu. Tak czy tak, mężczyznę nie na co dzień, ale też nie od święta.

Gender studies powinny się tym zająć i wypracować w tej kwestii równouprawnienie. Bo męski strój nie jest jak sukienka. Nie zdobi, ale uwydatnia…